piątek, 9 września 2016

Mocne uderzenie – Epoka Lodowcowa 5


" To komiczne, jak barwy rzeczywistego świata dopiero widzą się prawdziwie, kiedy je zobaczysz na filmie." (Anthony Burgess)

W dniu 08.09.2016 część uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej w Janowicy udała się do kina Cinema City na film Epoka lodowcowa 5 – Mocne uderzenie.


Na parkingu Atrium Felicity

Bohaterowie filmu przeżywają niezwykle przygody. Wiewiór, jeden z bohaterów, w pogoni za upragnionym orzeszkiem zostaje wystrzelony w kosmos i niechcący powoduje katastrofę, w wyniku której w stronę ziemi zmierza wielki meteor. Maniek, Diego i Sid stawiają czoła niezwykłym zjawiskom, wśród których są gigantyczne fale, wyładowania elektryczne i inne fenomeny natury. Film jest niezwykle zabawny i bardzo pozytywny, gdyż pomimo zbliżającej się katastrofy, wszystko się kończy dobrze. 


W oczekiwaniu na seans

Uczestnicy wyjazdu o filmie mówią następująco:

Paweł – Film bardzo mi się podobał. Najbardziej podobało mi się, jak wszyscy uciekali a Lama nie chciał.
Fajny był też deszcz meteorytów. 

Agata – Mi się podobał kot (leniwiec Sid). 

Magda Z. – Fajny film!

Łukasz L. – Bardzo mi się podobała Epoka lodowcowa, najbardziej Wiewiór, który szukał orzecha i poleciał w kosmos. Było dużo emocji. 

Basia – Królik był fajny. Podobały mi się też mamuty gdy tańczyły. Świetny film.

Kasia P. – Bajka była fajna. Były błyszczące szkiełka. 

Arleta – najfajniejszy był kotek (leniwiec Sid). Mamuty też były fajne. 

Łukasz J. – Fajne były słonie (mamuty).

Rafał – Ja najbardziej lubię zwariowanego Sida. Fajne przygody miała też łasica. 

Marcin R. – Cały film był fajny. Wiewiórka była świetna. 

Marcin Sz. Fajny film. Na prawdę super. Maniek był fajny.

Kasia Sz. – Fajny film, podobał mi się.

Robert – fajnie było. 

Magda P. – Super film. Jeszcze raz bym pojechała. 

Sylwia – Podobało mi się jak dinosmok połknął babcię. Bardzo fajny i śmieszny film. Śmieszną postacią był chudy dinosmok. Film bardzo pozytywny, warto pojechać i go zobaczyć. 

Eliza – Świetny film, bardzo dużo zwrotów akcji i śmiesznych sytuacji. Bardzo fajnie też jest pokazana przemiana niektórych bohaterów – jak np. mamut Maniek, główny bohater jest zazdrosny o swoją córkę Brzoskwinkę, która zamierza wyjść za mąż i zwiedzać świat. Chce ją rozdzielić z narzeczonym i zatrzymać przy sobie, jednak zaczyna rozumieć, że przemiany w życiu są nieuniknione, w końcu akceptuje wybór córki. 
Nieocenioną pomoc niosła nam także obsługa Cinema City, wszyscy byli bardzo życzliwi i udzielali potrzebnych informacji. 

Po seansie
           
„Nawet na zabawach można nauczyć się życia – myślała. Nie tylko uniwersytet uczy nas żyć.” (L. M. Montgomety „Ania na uniwestytecie”)

Eliza Cyfra



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz